Ballintoy Harbour-Mała Miejscowość, Wielkie Widoki!

Ballintoy Harbour

Ballintoy Harbour

Jeśli kiedykolwiek marzyłeś o wylądowaniu w magicznej krainie, gdzie klify wyrastają prosto z oceanu, a wiatr wieje tak mocno, że może uczesać Cię za darmo – witaj w Ballintoy! Ta malownicza miejscowość w hrabstwie Antrim to prawdziwy klejnot irlandzkiego wybrzeża. Początki Ballintoy Harbour sięgają XVIII wieku. W XIX wieku był wykorzystywany głównie do eksportu kamieni brukowych i wapienia, transportowanych na nabrzeże za pomocą małej kolejki. Świadectwem tej działalności jest zachowany do dzisiaj piec wapienny.

Co tu robić? Co zobaczyć? I czy warto zabrać ze sobą parasol (spoiler: tak, ale nie licz, że coś pomoże)? Sprawdźmy!

  • Ballintoy Harbour – czyli jak wylądować w „Grze o Tron”.

W „Grze o Tron” Ballintoy Harbour przedstawia port Lordsport na Żelaznych Wyspach. To tutaj Theon Greyjoy powraca do domu i spotyka swoją siostrę Yarę. Sceny te można zobaczyć w sezonie 2 , odcinkach 2 i 3. Jeśli chcesz poczuć się jak Greyjoy, to jest Twoja szansa! Możesz usiąść na kamienistej plaży, zapatrzyć się w morze i rozważyć swoje szanse na podbicie Westeros… albo po prostu zrobić epickie zdjęcie na Instagrama.

Porada praktyczna ;): Zabierz ze sobą termos z herbatą, bo wiatr potrafi dać popalić.

  • Carrick-a-Rede Rope Bridge – czyli most, który sprawdzi Twoje nerwy

Około 15 minut jazdy autem na zachód znajduje się jeden z najsłynniejszych cudów natury w Irlandii Północnej – Giant’s Causeway. Setki bazaltowych kolumn wyglądają jak schody do innego świata. Według legendy ułożył je sam olbrzym Finn McCool. Według naukowców – to efekt erupcji wulkanicznych. Ale komu wierzyć bardziej?

Warto zaopatrzyć się w wygodne buty, bo skały są śliskie, a legendy nie wspominają nic o gigantach, którzy pomagają turystom wstać po upadku.

  • Dark Hedges – najbardziej instagramowa droga na świecie

Jeśli masz chwilę, rzuć okiem na Dark Hedges, czyli magiczną aleję buków, która wygląda jak portal do innego wymiaru. To kolejne miejsce, które „zagrało” w „Grze o Tron” (scena Królewskiego Traktu).

Idealne na spacer, zwłaszcza jeśli chcesz poczuć się jak bohater fantasy… albo po prostu wrzucić klimatyczne zdjęcie i zyskać kilka lajków.

Około 15 minut jazdy autem na zachód znajduje się jeden z najsłynniejszych cudów natury w Irlandii Północnej – Giant’s Causeway. Setki bazaltowych kolumn wyglądają jak schody do innego świata. Według legendy ułożył je sam olbrzym Finn McCool. Według naukowców – to efekt erupcji wulkanicznych. Ale komu wierzyć bardziej?

Warto zaopatrzyć się w wygodne buty, bo skały są śliskie, a legendy nie wspominają nic o gigantach, którzy pomagają turystom wstać po upadku.

  • White Park Bay – plaża, gdzie królują… krowy?

Ballintoy Harbour

To jedna z najpiękniejszych plaż w okolicy, a przy okazji jedno z nielicznych miejsc, gdzie możesz spotkać wylegujące się na piasku krowy. Tak, dobrze czytasz. W Ballintoy nawet krowy wiedzą, co to relaks.

Jeśli nie boisz się wiatru, to idealne miejsce na spacer. Możesz też spróbować kąpieli, ale ostrzegam – temperatura wody jest odpowiednia głównie dla morsów i ludzi o wyjątkowo słabych receptorach zimna.

Podsumowanie: Ballintoy – warto czy nie warto?

Jeśli lubisz dzikie krajobrazy, filmowe miejscówki i odrobinę adrenaliny (przy wietrze 80 km/h na klifach to gwarantowane), to Ballintoy jest dla Ciebie! To miejsce, gdzie można jednocześnie poczuć się jak odkrywca, bohater serialu i testowy obiekt dla irlandzkiej pogody.

Nie zapomnij tylko wziąć ze sobą ciepłej kurtki, dobrych butów i gotowości na kaprysy natury. Bo Irlandia Północna ma jedną zasadę – jeśli nie podoba Ci się pogoda, poczekaj pięć minut.

Szerokiej drogi i udanych przygód!